Wojna we Wrześni
dodane: poniedziałek 14 września 2009„Września jest gotowa, Września jest spokojna, Września spełni swój obowiązek” – tak kończy się numer „Orędownika Wrzesińskiego” z 31 sierpnia 1939 r., a zaczyna prezentacja multimedialna stanowiąca wprowadzenie do wystawy otwartej w muzeum regionalnym 11 września.
70 lat temu do Wrześni wkroczyli Niemcy.
- Spotykamy się w miejscu szczególnym dla naszego miasta – tymi słowy Sebastian Mazurkiewicz, dyrektor muzeum, powitał zebranych podczas ceremonii otwarcia wystawy. – Dzisiaj spotykamy się, aby wspomnieć kolejny czas walki o przetrwanie polskiego narodu (....). Spotykamy się, by oddać cześć tym, którzy walczyli o przetrwanie. Wielu z nich zapłaciło cenę najwyższą – oddało swoje życie. Chcemy też uświadomić młodemu pokoleniu, aby wystrzegało się takich ideologii jak rasizm, faszyzm, nazizm, które ranią ludzkość nawet wtedy, gdy przychodzą w imię demokratycznego wyboru. Tytuł wystawy brzmi „Swastyka nad miastem. Września podczas okupacji 1939-1945”. Nazwę wybrałem z obrazu, jaki mam w pamięci – fotografia wielkiej hitlerowskiej flagi powiewającej nad gmachem sądu. Dziś, kiedy żyjemy w wolności, bądźmy dumni ze swojego narodu, pokoleń, które walczyły o nasz byt, chwalmy się tym. Jednym z takich elementów jest, jak może już często powiadam, wywieszanie flag podczas świąt narodowych czy naszych regionalnych. Takim zachowaniem jest też liczna państwa obecność na otwarciu tej wystawy, co mnie ogromnie raduje.
Na 21-minutową prezentację otwierającą wystawę składają się zdjęcia i nagrania radiowe pozyskane z Narodowego Archiwum Cyfrowego, fotografie z kolekcji muzeum oraz prywatnego zbioru wrześnian: Zofii Józwiak-Spychały i Waldemara Śliwczyńskiego; w tle fragmenty utworów w wykonaniu Zespołu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego.
Podczas otwarcia pewien okupacyjny incydent przywołał Jan Koralewski:
- Pamiętam moment wysadzenia bożnicy, synagogi, kiedy obstawili cały teren wojskiem i przynieśli do domu przylepce, żeby pozalepiać szyby, bo w czasie wybuchu mogą powypadać.
Na ekspozycję składają się w większości nigdy przedtem nieprezentowane dokumenty i przedmioty: obwieszczenia hitlerowskiej administracji, niemieckojęzyczne periodyki, obozowa korespondencja, szczątki synagogi odnalezione w lipcu br. podczas prac ziemnych na ul. Ratuszowej czy np. nóż z kompletu sztućców z charakterystycznym orłem.
- Są to w większości dokumenty, eksponaty papierowe, swoją treścią bardzo dobrze obrazujące realia życia w okresie okupacji – mówi Maciej Nowacki, asystent muzealny.
Wyjątkową wartość ma protokół spisany odręcznie na okoliczność samobójczej śmierci Felicji i Witolda Brzeskich, dziedziców Wódek, w pierwszych dniach września 1939 r. Zaprezentowano również pisma urzędowe, przykłady obowiązujących podczas wojny druków niemieckojęzycznych, dokumentów tożsamości i pieczęci biurowych. Nie zabrakło kolekcji okupacyjnych pocztówek i wojennych map.
Bibliofilów zaciekawi zapewne antykwaryczne cymelium – pozycja pt. „Adolf Hitler. Obrazy z życia Führera”, pozycja wydana w 1935 r. z wyjątkową edytorską starannością. Jest też coś dla miłośników militariów – w gablotach zaprezentowano m.in. szablę paradną z okresu III Rzeszy, szczątki lufy mausera czy fragmenty amunicji artyleryjskiej, maski gazowe i niemiecki hełm wojskowy.
Wystawa jest czynna w godzinach otwarcia muzeum. Wstęp wolny. Dla uczniów będzie to cenna lekcja historii. (eski)
Zachęcamy do obejrzenia materiału video TVP
zobacz materiał.