Czerpanie przyjemności z... papieru
dodane: wtorek 28 lutego 2012Pewnego razu eunuch na dworze chińskiego cesarza zaczął eksperymentować z korą drzew, jedwabiem, sieciami rybackimi i szmatami lnianymi. Było to ok. 105 r. n.e.*. Nad czym pracował ów Chińczyk? Otóż znalazł metodę produkcji papieru, dokładnie tę, dzięki której 13 maja dzieci czerpały przyjemność z... czerpania papieru. Jaka była nagroda? Cesarz w uznaniu podniósł poddanego do rangi ministra rolnictwa. Uczniowie mogli na pamiątkę zabrać do domów własnoręcznie „wyczerpany” arkusz.
13 maja w Muzeum Regionalnym i Bibliotece Publicznej MiG we Wrześni odbywały się warsztaty pt. „Jak powstaje papier”. Poprowadzili je pracownicy czerpalni papieru Kalander z Gliwic:
- To prawdziwa lekcja historii. Myślę, że najmłodsi zapamiętają to na długo – mówił Łukasz Bakalarczyk, który w stroju mnicha pokazywał jak zrobić papier z mieszanki wody, włókien drzewnych i kwiatów chabra. Dwie towarzyszące mu panie, w strojach rodem z średniowiecza, pokazywały jak wykonywano lakowe królewskie pieczęcie i farbowano papier. Z iście benedyktyńskim skupieniem każde z dzieci obok pieczęci z inicjałem swojego imienia gęsim piórem dopisywało: „Rycerz Maciej”, „Księżniczka Karolina”...
- Tymi warsztatami połączyliśmy kilka okazji: Tydzień Bibliotek, Dzień Muzealnika, 110. rocznicę strajku dzieci wrzesińskich i Noc Muzeów, choć zajęcia odbywały się w dzień. Nieprzypadkowo, bo chcemy realizować formy nastawione na dzieci i młodzież. Zamiast nocy – dzień w muzeum. Poza tym chcieliśmy wykorzystać to, że dwie instytucje działają w budynku historycznej szkoły. Teraz uczestnicy skupili się na produkcji papieru, zobaczyli, jak to drzewiej bywało, ale mamy już w zanadrzu warsztaty drukarskie – mówi Sebastian Mazurkiewicz, dyrektor Muzeum Regionalnego we Wrześni.
Julian Tuwim pisał „Był raz głupi Gabryś (...) Sitem wodę czerpał, ptaki uczył fruwać...” – jednak z tym sitem to nie taki znów żart. W procesie produkcji papieru najpierw odbywa się gotowanie masy roślinnej w wodzie z dodatkiem np. popiołu drzewnego lub mleka wapiennego, potem płukanie masy, miażdżenie, rozprowadzenie w wodzie, zlanie do kadzi i... czerpanie ramką z sitem! Potem następuje odsączenie wody, arkusze przekłada się suknem wełnianym, co daje charakterystyczną dla papieru czerpanego fakturę i suszy, a na końcu prasuje (kiedyś wygładzano kamieniami). Prasowanie właśnie uczestnicy warsztatów otrzymali jako zadanie domowe do wykonania pod okiem mamy.
W sumie każdy z uczniów, a było ich 240, zabrał ze sobą trzy fanty: własnoręcznie „wyczerpaną” kartkę, zafarbowany arkusz i etykietę z pieczęcią lakową. Grupy, które czekały na swoją lekcję, odbywały zajęcia prowadzone w czytelni biblioteki.
Łacińskie przysłowie mówi: „Sitem czerpie wodę, kto chce uczyć się bez książki” – po warsztatach ich uczestnicy śmiało mogą powiedzieć – kto czerpie wodę sitem, ten produkuje papier... czerpany. (eski)
* Wyniki badań archeologicznych pokazują, że papier był znany co najmniej w 8 roku p.n.e. Jego niezapisane skrawki były znajdowane w stanowiskach pochodzących nawet z II wieku p.n.e. W 1799 r. Luis Nicolas Robert skonstruował maszynę papierniczą. W krajach Dalekiego Wschodu produkcja papieru czerpanego trwa nieprzerwanie po czasy współczesne. Początkowo używano łyka krzewów i drzew morwowych i odpadów konopnych. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania zaczęto stosować inne surowce, takie jak: len, słoma ryżowa, łodygi bambusa itd. Współcześnie do produkcji papieru czerpanego korzysta się z bardzo szerokiej listy surowców. Papier algowy wykonuje się z zielonych alg weneckiej laguny. W Bawarii wykonuje się papier piwny z osadów browarnianych o różnych barwach i zapachach.